Relacja z jubileuszu Pipe Club Warszawa

Relacja z jubileuszu Pipe Club Warszawa

Sobota 12 marca w tym roku kojarzyła się wszystkim miłośnikom fajki z jednym – jubileuszem 25 lecia Pipe Club Warszawa. Praktycznie w ostatniej chwili udało nam się „załapać” na warszawskie urodziny, ale udało się – byliśmy w Warszawie, świętowaliśmy i bawiliśmy się przednio. Gospodarze przygotowali świetną, godną 25-cio latka imprezę 🙂

Tym razem nasz wyjazd był „rodzinny” – wybraliśmy się do stolicy wszyscy – ja bezpośrednio na turniej, żona z naszymi dwoma chłopakami zaplanowała sobie najpierw wizytę w Centrum Nauki Kopernik. Tak więc do Gniazda Piratów – pubu w którym miała się odbyć urodzinowa impreza, zajechałem przed godziną 11 sam, reszta rodziny miała dołączyć do mnie po południu. Pomimo dość wczesnej pory, Gniazdo Piratów zdominowane już było przez fajczarzy. Rejestrując się, każdy uczestnik otrzymał dodatkowo okolicznościową broszurę w której opisana była historia warszawskiego Klubu. Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, na miejscu miał miejsce kiermasz fajek i wszelakich akcesoriów, zarówno nowych jak i używanych, przywiezionych przez uczestników. Nie zabrakło również naszych przemyskich fajkarskich mistrzów – w Warszawie byli obecni – autor przepięknej fajki konkursowej Henryk Worobiec z żoną Elżbietą, Zbigniew Bednarczyk z żoną Renatą, Tadeusz Poliński i Bartłomiej Antoniewski. Na urodziny zjechali też przedstawiciele prawie wszystkich polskich klubów fajki – KKF Poznań, KKF Szamotuły, Zielonogórskiego Klubu Fajki, Łódzkiego KSF, KKF Konin, PC Bydgoszcz, Przemyskiego KF, Śląskiego KF. Oficjalną część obchodów 25-lecia PC Warszawa rozpoczęliśmy od symbolicznej lampki szampana i odśpiewania Jubilatowi gromkiego Sto Lat! Następnie na ręce Prezydenta Pipe Club Warszawa – Marka Oszupa, przedstawiciele obecnych na imprezie klubów fajki przekazali okolicznościowe dyplomy, listy gratulacyjne i inne urodzinowe prezenty. Gospodarze zaś przedstawili krótką prezentację obrazującą historię warszawskiego klubu od dnia powstania po dzień dzisiejszy. Po prezentacji i życzeniach urodzinowych przyszedł czas na rozpoczęcie turnieju. Każdy z zawodników tradycyjnie otrzymał zestaw konkursowy złożony z fajki, ubijacza, dwóch zapałek i tytoniu konkursowego, którym był Schurch Tuli. Później było już konkursowo – pięć minut na przygotowanie tytoniu i ułożenie go w fajce, minuta na rozpalenie i palimy. Zarówno tytoń jak i fajka przypadły uczestnikom do gustu, więc nikt za bardzo się nie kwapił kończyć palenia. Pierwsza fajka w której zgasł żar należała do Zbyszka Filipka, wiceprezydenta PC Warszawa, który bardziej w tym czasie zajęty był mikrofonem niż paleniem 🙂 Później również z mikrofonem się nie rozstawał, zachęcając palących do szybszego kończenia i korzystania z oferowanych w ramach obiadu smakołyków. Tak więc uczestnicy którzy palenie mieli już za sobą, raczyli się świetnymi flakami, bigosem i pierogami, a palący walczyli dalej 🙂 Najlepszym w utrzymywaniu żaru w swojej fajce okazał się Henryk Rogalski z KKF Poznań, któremu ta sztuka udawała się przez 1 godzinę 55 minut i 49 sekund. Drugi był, paląc fajkę 1 godzinę 55 minut i 25 sekund Leszek Sosnowski z Zielonogórskiego Klubu Fajki, trzecie miejsce zajął Jacek Schmidt z KKF Poznań z czasem 1 godzina 39 minut i 45 sekund. Pełną tabelę wyników warszawskiego turnieju możecie zobaczyć tutaj. Po zakończeniu konkursu na salę został wniesiony ogromny tort urodzinowy, który sprawną ręką pokroił i rozdzielił między gości Prezydent klubu-jubilata Marek Oszup. Przystąpiono też do rozdania dyplomów, upominków i nagród uczestnikom turnieju. W międzyczasie, po 5 godzinach zwiedzania Centrum Nauki Kopernik, w Gnieździe Piratów pojawiła się reszta mojej rodziny. Dyplomy były wręczane w kolejności od zwycięzcy i dalej zgodnie z kolejnością zajmowanych miejsc, a oprócz dyplomu, torby z upominkami i uścisku dłoni szefostwa warszawskiego klubu każdy wedle własnego uznania mógł sobie wybrać coś ze stołu zastawionego nagrodami. Po ceremonii wręczenia nagród przenieśliśmy się wszyscy do sali bilardowej Gniazda Piratów, gdyż w tym czasie tawerna otwierała już swoje podwoje dla klientów. Tam również organizatorzy przygotowali kolejny poczęstunek, tam też odbyła się mniej już oficjalna część artystyczno-integracyjna urodzin PC Warszawa. Już w mocno przerzedzonym gronie, gdyż część uczestników rozjechała się do domów, wysłuchaliśmy, śpiewaliśmy wspólnie i świetnie się bawiliśmy przy muzyce na żywo zafundowanej nam osobiście przez Henryka Worobca i Jacka Plisaka „Fidela” – pierwszy na co dzień, oprócz tworzenia świetnych fajek rzecz jasna, grający w kapeli „Port Przemyśl”, drugi jako „wuc” kapeli „Zespół Dnia Następnego”. Panowie powalili na kolana całe towarzystwo swoimi wykonaniami szantowych, kresowych, góralskich i biesiadnych kawałków, a o ile dobrze pamiętam, nie zabrakło też kilku autorskich utworów. Ubawiliśmy się więc przednio, pykaliśmy fajeczki, a jak na prawdziwe urodziny przystało – czuliśmy się jak jedna wielka fajowa rodzina. Czas jednak płynął nieubłaganie i po godz. 20 musieliśmy opuścić rozśpiewane i rozbawione towarzystwo, po czym udać się w kierunku kwatery na zasłużony odpoczynek.
Podsumowując – nasi koledzy z Warszawy zorganizowali na swoje urodziny wspaniałą imprezę, zapewnili też świetną atmosferę, a wystrój Gniazda Piratów doskonale nawiązywał do fajczarskich tradycji. Mam nadzieję, że kolejnym jubileuszu Pipe Club Warszawa również uda mi się uczestniczyć. 
Poniżej prezentuję krótką relację fotograficzną z imprezy.


Autor – H. Rogalski


Autor zdjęcia i wszystkich poniżej – Andrzej i Ewa Noras