Relacja z Zielonej Góry

Relacja z Zielonej Góry

 Na VII Zielonogórski Konkurs w Wolnym Paleniu Fajki wybraliśmy się w trójkę – barwy Śląskiego Klubu Fajki reprezentowali -Janusz Makówka, Wojtek Karwot i Andrzej Noras. Po kilku godzinach jazdy w rzęsistym deszczu, dotarliśmy na miejsce imprezy, na które organizatorzy wybrali salę Hydrozagadka, należącą do kompleksu Amfiteatru Zielonogórskiego.

Pomimo, że do rozpoczęcia konkursu zostało jeszcze prawie dwie godziny, większość uczestników była już na miejscu. Dla przyjezdnych, często znużonych długą jazdą fajczarzy, organizatorzy przygotowali poczęstunek – „na słodko” – do dyspozycji były ciasta, kawa, herbata i inne napoje, oraz „na konkretnie” – można było się posilić pajdą chleba z pysznym swojskim smalcem i zagryźć kiszonym ogórkiem. Po  przywitaniu się z obecnymi już w Zielonej Górze znajomymi oraz zarejestrowaniu się na liście uczestników, jak na fajczarzy przystało, poszliśmy oglądać fajki. A było co oglądać – do Zielonej Góry swoje fajki przywieźli Celina i Tadeusz Polińscy. Mistrz Tadeusz pochwalił się swoimi nowymi dziełami – przepiękne autografy w nowych kształtach, pomimo swojej niemałej ceny, szybko znajdywały nabywców. Nie lada atrakcją był również stolik na którym swoje fajki, zarówno używane jak i nieużywane, oferowali chętnym Państwo Molscy. Wśród tych fajek były prawdziwe perełki, z których wiele w krótkim czasie zmieniło właścicieli. Ofertę fajek zachodnich producentów, m. in. Chacom i Design Berlin, przedstawił też Piotr Jakubowski z Gdańskiego Salonu Fajki.


Drużyna ŚKF w komplecie. Fot. własna.

Sam konkurs rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, a poprzedzony był występem grupy wokalnej „Jarzębina”. Po części artystycznej, sędzia główny zawodów, Zofia Rogalska, dała sygnał do rozpoczęcia turnieju. Uczestnicy otrzymali zestawy konkursowe – uroczą zieloną fajkę z wrzośca autorstwa Tadeusza Polińskiego, równie uroczy zielony ubijak, 3 gramy tytoniu konkursowego Alsbo Black i dwie zapałki. Miłym akcentem było umieszczenie wśród fajek konkursowych kilku specjalnych fajek. Osoby, które takie fajki – różniące się od reszty konkursówek kształtem główki -w otrzymanych zestawach znalazły, otrzymały je w ramach dodatkowego prezentu-nagrody od Państwa Polińskich, a do konkursowego palenia otrzymały standardową, taką jak pozostali uczestnicy, fajkę.


Występ grupy Jarzębina. Fot. własna

Później, zgodnie z regułami, mieliśmy 5 minut czasu na przygotowanie tytoniu i ułożenie go w fajce, a od sygnału „rozpalamy” rozpoczęło się turniejowe palenie. Konkurencja była mocna, pierwsza osoba „odpadła” z rywalizacji dopiero po 16 minutach, a żeby znaleźć się w pierwszej dziesiątce, trzeba było palić fajkę ponad godzinę i dwadzieścia pięć minut. Po kolejnych dwudziestu minutach zostało już 5 zawodników, a po upływie kolejnych dziesięciu mogliśmy już gratulować zwycięzcy. Mirosław Wawrzyniak palił jeszcze fajkę kolejne dziesięć minut i zakończył turniej z czasem 2 godziny 5 minut i 27 sekund. Drugie miejsce zdobył Henryk Rogalski z czasem 1 godzina 55 minut i 54 sekundy, trzeci był Roman Kalinowski z czasem 1 godzina 49 minut i 40 sekund. Wśród pań najlepszą okazała się Izabella Majchrzak z czasem 1 godzina 30 minut i 50 sekund.


Zwycięzca turnieju. Fot. własna.

Nasze wyniki, przy wynikach zwycięzców  wyglądają skromnie – mój czas 59 minut i 52 sekundy wystarczył do zajęcia 22 miejsca, Janusz z czasem 57 minut i 25 sekund był 23, a Wojtek, biorący pierwszy raz udział w fajczarskich zawodach, paląc fajkę 47 minut i 20 sekund był 31. W klasyfikacji turnieju organizatorzy wydzielili dodatkowo kategorię debiutantów, tj. osób które pierwszy raz paliły fajkę „turniejowo”. Zwyciężył w niej Bruno Aleksander Kieć z Zielonej Góry, któremu fajka zgasła po 38 minutach i 18 sekundach. Ponieważ zawaliliśmy sprawę przy rejestracji – w sumie sami jesteśmy sobie winni, bo nie zgłosiliśmy Wojtka jako „debiutanta” – nie był on brany pod uwagę w klasyfikacji nowicjuszy i tym sposobem minęła go nagroda – specjalna fajka ufundowana przez Piotra Jakubowskiego dla najlepszego debiutanta, bo palił fajkę prawie 10 minut dłużej od laureata, ale pewien jestem, że to tylko wzmocni jego wolę walki i następnym razem pobije nas wszystkich 🙂 Drużynowo, z łącznym czasem 5 godzin 25 minut i 57 sekund zwyciężył Zielonogórski Klub Fajki przed Pipe Club Wrocław – 5 godzin cztery minuty i 39 sekund i Klubem Kolekcjonerów Fajek Poznań – 4 godziny 36 minut i 11 sekund.


Zwycięska drużyna ZKF. Fot. własna.

Po zakończeniu turnieju, w czasie kiedy organizatorzy zliczali wyniki i przygotowywali końcową klasyfikację, miała miejsce druga część występu grupy „Jarzębina” – tym razem zespół zaprezentował piosenki kresowe i cygańskie, a na zakończenie pożegnał się prawdziwą „fajczarską” balladą 🙂 Kiedy część artystyczna się zakończyła, nastąpiło rozdanie dyplomów, nagród i upominków dla wszystkich uczestników turnieju. Zdobywcy pierwszych miejsc otrzymali okolicznościowe puchary oraz nagrody główne – przepiękne autografy, wykonane przez Zbyszka Bednarczyka – dla zwycięzcy turnieju i przez Tadeusza Polińskiego – dla zdobywców drugiego i trzeciego miejsca. Po rozdaniu nagród, organizatorzy zaprosili wszystkich uczestników na poczęstunek. Zielonogórski turniej podsumować można krótko – jedyne co nie dopisało, to pogoda. Deszcz siąpił cały dzień i tylko to mogło nieco popsuć humory. W tym miejscu pozostaje mi jedynie podziękować Zielonogórskiemu Klubowi Fajki, z jego Prezydentem Leszkiem Sosnowskim na czele, za wspaniale przygotowaną imprezę. Byłem w Zielonej Górze pierwszy raz, ale już teraz wiem, że na pewno nie ostatni.

Pełną listę wyników, wraz z informacją o pełnym składzie komisji sędziowskiej, sponsorach i fundatorach nagród oraz krótkim podsumowaniem zawodów, które to informacje udostępnił nam Prezydent Zielonogórskiego Klubu Fajki Leszek Sosnowski, prezentujemy tutaj. Polecamy również galerię fotografii z konkursu, dostępną w serwisie RPKF.