Spotkanie 16 maja 2011, Pub Tucher

Spotkanie 16 maja 2011, Pub Tucher

Na majowe spotkanie ŚKF stawiliśmy się licznie. Nie było (niestety) wszystkich członków Klubu, ale przy ogrodowych stołach Tuchera zgromadziło się w sumie 12 osób: Ewa, Andrzej N., Janusz, Dawid (drugi raz na spotkaniu Klubu), Wojtek K., Andrzej K., Aleksander, Wojtek P., Mariusz P., Marta, Mariusz H. i ja. O ile dobrze pamiętam – ostatnie tak liczne spotkanie odbyło się na początku października, ubiegłego roku, kiedy odwiedzili nas goście z Krakowa (a później – kiedy Fajczarze świętowali pierwsze urodziny ŚKF wraz ze swoimi Towarzyszkami).


foto: KH

W majowy poniedziałek podeszliśmy do spotkania bardzo ambitnie – stawiliśmy się w większości, rozsiedliśmy się w ogródku Tuchera (mimo, że aura nie do końca sprzyjała temu przedsięwzięciu – było chłodno) i zatonęliśmy w dymie fajkowym i rozmowach. Ewa i Andrzej N. wspominali o swojej wyprawie do Egiptu, Aleksander o podróży do Włoch, a Andrzej K. o wycieczce do Hiszpanii. Nie zabrakło szmoncesów w wykonaniu Aleksandra jak i poważnych rozmów o organizacji wyjazdu do Przemyśla, na Święto Fajki.


foto: KH

Na stołach królowały wyśmienite tytonie (rzuciły mi się w oczy: Navy Flake SG i Cube Mac Barena). Niestety, żaden z fajczarzy nie przyniósł tytoniu Green Velvet (McB), który w wersji saszetkowej (jeszcze niepalonej) tak zachwycał niewieścią część uczestników marcowego spotkania.


foto: KH

Wojtek P. prezentował nowe, piękne fajki ze swojego warsztatu, Mariusz H. chwalił się oryginalnymi churchwardenami, które wreszcie do niego dotarły (zamówione na Święta, w listopadzie), a Aleksander niesamowitą fajką, którą nabył w Rzymie.

Atmosfera (jak zawsze na spotkaniach ŚKF) była niesamowita. A postronny obserwator lub przypadkowy przechodzień przemierzający ul. Wawelską w Katowicach, mógł zauważyć dużą grupę, lekko zmarzniętych, zupełnie różnych osób, którzy owiani dymem dobrego tytoniu przyjemnie spędzają ze sobą czas.

przygotowała: Kasia H.