Tadeusz Wojtuszkiewicz w Katowicach

Tadeusz Wojtuszkiewicz w Katowicach

W poniedziałek 10 stycznia, na naszym kolejnym klubowym spotkaniu odwiedził nas gość z Bydgoszczy – Prezydent Klubu Kolekcjonerów Fajek w Bydgoszczy, Tadeusz Wojtuszkiewicz. Nasz szacowny Gość przyjechał na Śląsk specjalnie aby się z nami spotkać i uczestniczyć w naszym klubowym spotkaniu.

Tadeusz Wojtuszkiewicz pojawił się w Fanaberii punktualnie o 17. Część klubowiczów była już obecna, kilkoro doszło później. Po serdecznym powitaniu, Tadeusz przekazał na moje ręce niespodzianki które przywiózł dla Śląskiego Klubu Fajki – własnoręcznie wykonaną fajkę wrzoścową z długim bambusowym cybuchem oraz wmodelowanym w główkę znaczkiem z logo Klubu Kolekcjonerów Fajek w Bydgoszczy, okazjonalne paczki zapałek z wizerunkami logo bydgoskiego klubu i fajek z jego własnej kolekcji, broszurki z fajowymi wierszami, broszurki „Sztuka palenia fajki”, oraz okazjonalny album zawierający opis kolekcji fajek Tadeusza z wystawy w przemyskim Muzeum Dzwonów i Fajek. W rewanżu skromnie – jako że Śląski Klub Fajki w swojej krótkiej historii nie dorobił się jeszcze zbyt wielu klubowych gadżetów – w imieniu ŚKF-u wręczyłem naszemu gościowi naszą klubową naszywkę w kształcie i formie loga naszego Klubu. Atmosfera spotkania, tradycyjnie już, była „fajowa”, tradycyjnie też na stolikach pojawiły się słoiki, puszki i saszetki ze smakowitą zawartością która lądowała później w kominach naszych fajek, pojawiły się ciekawe fajki, chwaliliśmy się też świątecznymi nowymi „nabytkami”, które niektórzy z nas znaleźli pod choinką. Podziwialiśmy też precyzję wykonania i piękno ubijacza autorstwa Viktora Yashtylova, rosyjskiego fajkarza, który to ubijacz, dzięki uprzejmości i za pośrednictwem naszego klubowego kolegi Wojtka, trafił w czasie poniedziałkowego spotkania w moje ręce. Ubijacz jest niesamowity, poniżej zamieściłem jego zdjęcie, zapożyczone (do czasu aż zrobię osobiście zdjęcie swojego) z Forum FMS. I tak na smakowaniu tytoni, oglądaniu fajek, popijaniu smakowitych fanaberyjnych herbat, rozmowach o fajczeniu i nie tylko czas spotkania szybko upływał. Jako że nasz gość spieszył się na pociąg, pierwszy pożegnał się i opuścił gościnne progi Fanaberii, obiecując przekazać pozdrowienia od Śląskiego Klubu Fajki dla całej fajowej braci w Bydgoszczy oraz w Przemyślu, do którego w najbliższych dniach się wybierał. Spotkanie zakończyliśmy ok. godziny 20, ustalając oczywiście termin następnego, które odbędzie się 7 lutego.

Poniżej zamieszczamy kilka fotek z tego przesympatycznego spotkania: