Z wizytą w Lemberg Pipe Club

Z wizytą w Lemberg Pipe Club

W piątek 29 lipca miałem okazję być gościem na posiedzeniu Lemberg Pipe Club, czyli Lwowskiego Klubu Fajki. Klub sformował się w swojej obecnej postaci ok. pół roku temu i liczy dzisięciu członków. Spotkania Klubu odbywają się na zapleczu butiku fajkowego Cygarowego Domu „Fortuna” (Syharnyj Dim „Fortuna”) raz w miesiącu. Na każdym spotkaniu degustuje się wybrany tytoń, tym razem był to G.L.Pease Abingdon – mocna i aromatyczna mieszanka virginii i latakii. Wśród zacnego towarzystwa lwowskich fajczarzy znalazła się osoba znana nie tylko we Lwowie i Ukrainie, ale również w Polsce. Mowa o Mistrzu Zenonie Palczewskim. Około godziny 19.00 członkowie Klubu zaczęli się zbierać w sklepie i po przywitaniu kierowali swoje kroki ku zapleczu, gdzie miła Pani Eugenia już serwowała ciepłe napoje. W końcu, gdy wszyscy byli już obecni i zasiedli w wygodnych skórzanych fotelach i kanapach, rozpoczęła się degustacja. Wśród fajek należałoby odznaczyć fikuśnego Chacoma oraz Stanwella Admirala, jednak królowały fajki Mistrza Palczewskiego przeróżnych kształtów.

Sam Mistrz dołączył do grona trochę po 19.00, powitał zebranych i zapalił Clana z malutkiego bulldoga własnej roboty. Jak sam mówił, jego ulubionym i na codzień palonym tytoniem jest Alsbo Black, ale dołączył do degustacji Abingdona. Ku mojej radości członkowie Lwowskiego Klubu gustują w mieszankach latakiowych, a Angielska Mikstura Savinelliego, którą przywiozłem z Polski, zrobiła furorę wśród Klubowiczów (mieszanka ta była nowością dla wielu zebranych).

Po zasmakowaniu tytoniu degustacyjnego potoczyły się rozmowy o fajkach, o tytoniu, o akcesoriach fajczarskich, czyli na tematy, którymi rozpoczyna się każde spotkanie w każdym klubie. Zaskoczeniem i zarazem odkryciem było dla mnie spotkanie z kobietą palącą fajkę i lubiącą latakię. Dyskusje przeszły powoli do omawiania mocnych trunków, a szczególnie różnic w wytwarzaniu szkockiej whisky i amerykańskiej whiskey. W wyniku tych rozmów na stole pojawił się absynt przyniesiony przez jednego z Klubowiczów i po degustacji i toaście rozmowy się ożywiły, zaczęły sypać się anegdoty i atmosfera nabrała wesołości. Miałem okazję porozmawiać z Mistrzem Palczewskim, opowiedział o swoich wrażeniach i ciepłych wspomnieniach z tegorocznego Przemyskiego Święta Fajki, a następnie o swoim warsztacie.

Po 2.5-godzinnym posiedzeniu Klubu towarzystwo zaczęło powoli zbierać się, a ja miałem okazję dokładnie wybadać zawartość licznych półek z tytoniami, fajkami i akcesoriami w sklepie. Wśród tytoni znalazłem kilka ciekawych, których nie widziałem w Polsce, mianowicie mocno słodki aromat MacBarena – Cube Gold oraz latakiowy Vintage Syrian. Dosyć pokaźna wystawa fajek była ukompletowana z marek Savinelli, Peterson, Stanwell, kilku ładnych tureckich pianek, ale również z fajek produkcji ukraińskiej. Do tego szeroki wybór akcesoriów fajczaskich: od zapalniczek do przepięknych humidorów Mastro da Paja.

Na koniec w prezencie od Klubu otrzymałem kartę rabatową na zakupy w „Fortunie” i żegnając Klubowiczów opuściłem Klub kończąc jeszcze rozmowę z Panem Zenkiem.